p. Kaspar, Dublin office – poinformował tym razem polskich webmasterów o tym że zakup linków w przeszłości niewątpliwie był jedną z możliwości podniesienia pozycji, która faktycznie przynosiła efekty.
Niestety teraz Google próbuje określić ważność stron w rankingu (?) analizując klikalność linków np przy pomocy Google Analytics – tak by można przypuszczać…
Czytając kolejne zdania dowiadujemy się jednak że jednak linki są „dobre i potrzebne” byle były tam gdzie Google „oczekuje” na nie i wystarczająco długo – czyli powtarza się tu znana reguła „wiek linku” i podobna treść strony.
Można by się zastanowić czemu ma służyć ten wpis? Może chwaleniu się? A może zastraszaniu? A może przypodbaniu się pewnym kręgom politycznym – bo usuwanie polskich google bomb widać już weszło do codzienności działań ;)
Podsumowując – polscy webmasterzy śmieją się z „niewydolności” Google oraz z zarzutów które im są stawiane.
Na podstawie Prima Aprilis Google, ku przypomieniu Kaspar już zarzucał Polakom nadużywanie katalogów…
Dziwne jest też to że wpisy w języku polskim pojawiają się na http://googlewebmastercentral.blogspot.com zamiast na http://googlepolska.blogspot.com/
Na http://googlepolska.blogspot.com mamy zaś informacje o Prima Aprilis – Darmowy, szerokopasmowy internet z Google TiSP?