W poniedziałek wieczorem użytkownicy niemieckiej strony wyszukiwarki Google trafili niespodziewanie na niezwykły komunikat. Po wybraniu adresu okazywało się, że ma tam żadnej strony.
Pod adresem www.google.de pojawiło się logo niemieckiej firmy Goneo, która jest dostawcą usług internetowych i informacja, że na stronie nie ma chwilowo żadnych materiałów. Nieznany klient przekonał bowiem firmę Goneo, że to on jest właścicielem domeny – donosi serwis Spiegel Online
Takie zamieszanie było możliwe dzięki kontrowersyjnemu przepisowi, ale także dzięki temu, że zamówienia zostały złożone elektronicznie i nikt ich nie kontrolował. Tajemniczy klient twierdził, że jest właścicielem adresu, a firmy działały automatycznie. W wyniku zaniedbania, również po stronie niemieckiego dostawcy Google’a nikt nie zareagował.
W podobny sposób jakiś czas temu jakiś ktoś ukradł na chwilę adres ebay.de popularnemu serwisowi aukcyjnemu.
Źródło : Gazeta.pl